Komentarze
Lepiej krótko niż wcale… - blog Zbigniewa Nosowskiego
Sutanna jako dodatek

Jan Paweł II uznawał nacjonalizm za „narodowy egoizm” przeciwny cywilizacji miłości. Nacjonalizm absolutyzuje naród, stawiając go na pierwszym miejscu. Kościół ma zaś być powszechny, a nie narodowy. Dlatego właśnie jest rzymskokatolicki, a nie narodowokatolicki.
Mój komentarz do wszystkiego - blog ks. Andrzeja Draguły
Nieoczekiwana zmiana miejsc

Papieża krytykować może każdy. Może i Paweł Lisicki z tygodnika „DoRzeczy”. Nie spodobało mu się, że Franciszek umył w Wielki Czwartek nogi 11 imigrantom. „Nie zgadzam się z przesłaniem tego gestu – mówił w Telewizji Polskiej. – Uważam, że w tym momencie jest niewłaściwy i nieroztropny. Być może wynika z dobrych intencji, ale w konsekwencji może przynieść złe rezultaty”. Kiedy słuchałem tych słów, nie mogłem oprzeć się pewnemu porównaniu. Timothy Keller, pastor jednego z prezbiteriańskich Kościołów Ameryki, w swojej książce pt. „Bóg marnotrawny” zauważa: „[...] religijni Żydzi czuli się urażeni przez Jezusa, natomiast ci oddaleni od religii, nieprzestrzegający zasad moralnych byli Nim zaintrygowani i zachwyceni. [...] Nauczanie Jezusa nieustannie przyciągało osoby niereligijne, co jednocześnie obrażało wierzących, religijnych ludzi Jego czasów. [...] Skoro nasze kościoły nie przyciągają »młodszych braci«, muszą być – bardziej, niż mogłyby się tego spodziewać – pełne »starszych braci«”.
(k)Rok Miłosierdzia - wspólny projekt Laboratorium „Więzi” i portalu Deon.pl
11. Chorych nawiedzać: Chrześcijaństwo ręcznika i wody

Ktoś, kto bierze gąbkę i mydli chorego, rzadko kiedy jest później w stanie bić, wyzywać, pomstować. Bycie służącym, choć przez chwilę - wycisza.
Tydzień z ks. Janem Kaczkowskim - słowo na dziś
Dzień ósmy

Siedzimy przy nakrytym białym obrusem kuchennym stole. Odprawiane w prowizorycznych warunkach msze święte są dla mnie i mamy nieprawdopodobnie pięknym i ważnym doświadczeniem. I zdarzają się czasem podczas nich niezwykle wzruszające momenty - jak choćby ten podczas spowiedzi powszechnej, kiedy mówię: „Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu... i - dodaję szeptem - Tobie Mamo”.
To jest moje największe marzenie, żeby móc do samej śmierci sprawować najświętszą ofiarę.
Tezy Lutra - blog ks. Andrzeja Lutra
Potrzeba niewiele

W Białymstoku sprofanowano kościół (bazylikę, przed którą, zapewne miejscowi księża, wywiesili wielki napis o szlachetnej treści: „Drzwi Miłosierdzia”). I oto mamy miłosierdzie w praktyce. Zgroza. ONR-owcy z tą całą swoją „ornamentyką”, sztandarami, symboliką tworzą szpaler w głównej nawie. Tę mszę odprawiał zapewne jakiś ksiądz, i jest zapewne bardzo z siebie zadowolony. W końcu odwalono kawał patriotycznej roboty.
Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
Moim przekornym zdaniem - blog Cezarego Gawrysia
W cieniu śmierci czy w świetle Słońca?

Grozą i niepokojem napawa mnie natomiast perspektywa szukania rewanżu na politycznych przeciwnikach i zemsty na ludziach, których chce się obciążyć odpowiedzialnością „przynajmniej moralną i polityczną”, a zapewne i karną, za katastrofę smoleńską. Czy nie jest to, patrząc psychoanalitycznie, skutek nieprzepracowanej żałoby lub zagłuszanie często pojawiającego się u ocalałych poczucia współwiny za śmierć najbliższej osoby? A z punktu widzenia dobra wspólnego, czy nie grozi to czynieniem z polskiego życia piekła? Czy to jest postępowanie chrześcijańskie?
Odgłosy peryferii - blog Bartosza Bartosika
Co po Lesbos?

W minionym roku ponad milion uchodźców przeróżnych nacji i religii próbowało uzyskać azyl w UE. Zdecydowanie najwięcej aplikantów pochodziło z Syrii, ale wielu także z Afganistanu, Iraku, Kosowa, czy Albanii – jak podaje Eurostat. Ostatecznie azyl otrzymało niecałe 300 tysięcy osób. Niedawne porozumienie Brukseli z Ankarą zakłada, że zarówno uchodźcy, jak i migranci przybywających na przepełnioną Lesbos będą zawracani do Turcji. Sytuacja na wyspie jest dramatyczna i... chaotyczna. Tysiące uchodźców zamknięto w przepełnionym obozie Mória, gdzie często śpią pod gołym niebem i brakuje jedzenia, a armia grecka oraz wszelkie organizacje kościelne i charytatywne nie nadążają z pomocą.
Z obu stron - blog Konrada Sawickiego
Ktokolwiek zostanie prezydentem, uznam go za swojego

Ja natomiast pozwolę sobie poprzestać na tylko jednej deklaracji publicznej. Którykolwiek z kandydatów – Andrzej Duda lub Bronisław Komorowski – zostanie kolejnym prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej, zaakceptuję wybór moich współobywateli. Będę „głowę państwa” szanował tak, jak szanowałem Lecha Wałęsę, Aleksandra Kwaśniewskiego, Lecha Kaczyńskiego oraz obecnego mieszkańca Belwederu.
Prosto z Berlina - blog Tomasza Kyci
Jan Paweł II a Niemcy – trudna relacja

Krytykowanie papieża należy w Niemczech do normalnych zabiegów publicystycznych. Niemcy lubią dyskurs i debaty, a kiedy dochodzi do tego fakt, że żyją w kraju, w którym zaczęła się Reformacja, mamy odpowiedź na pytanie, jak opinia publiczna traktowała Jana Pawła II. Przeglądając moje archiwum w dziesiątą rocznicę śmierci papieża z Polski, znalazłem wywiad z publicystą liberalnego tygodnika „Die Zeit”. Rozmowę przeprowadziłem cztery lata temu na antenie publicznej rozgłośni Funkhaus Europa w Berlinie. Refleksje Jana Rossa są wciąż aktualne, dlatego je Państwu proponuję.
O co tu chodzi - blog Tomasza Wiścickiego
Kto wymyślił „dżendery”?

Przyznam się, że odkąd rozgorzała kontrowersja wokół „ideologii gender”, nie mogłem się pozbyć wątpliwości co do trafności tej nazwy. Istota sporu wydaje mi się względnie jasna, tylko ta nazwa... Owszem, pojęcie gender – płci kulturowej – jest bardzo istotne w toczącym się sporze dotyczącym w istocie natury człowieka. Tylko czy rzeczywiście właśnie to pojęcie najlepiej streszcza istotę zagadnienia?
Tuż obok - blog Ewy Kiedio
Dwaj Mesjasze

Jakiego Mesjasza wybieramy? Tego, który obiecuje szybkie rozwiązania, konkret już zaraz, poprawę sytuacji zewnętrznej? Czy Tego, który pozwala się pojmać i ukrzyżować, a jak się okazuje, Jego słowa odnosiły się do czegoś hen w dalekiej przyszłości i jakiś chyba przemian wewnętrznych, skoro wspominał ciągle o prawdzie i miłości? Tłum wybiera tego pierwszego. Taka sytuacja pojawia się w Ewangelii w zasadzie wprost. Barabasz bowiem, jak uświadamia nam (lub przypomina – w zależności od stanu naszej wiedzy) Benedykt XVI, jest postacią mesjańską. „W propozycji paschalnej amnestii stają naprzeciw siebie dwie interpretacje nadziei mesjańskiej” – podkreśla w książce „Jezus z Nazaretu”.
Sacra publica, sacra privata - blog Justyny Melonowskiej
Jestem córką Boga

„Moje wypowiedzi zasugerowały, jak się przekonałam, iż nakłaniam do porzucenia płci. Tymczasem mi chodzi jedynie o porzucenie nadawanego jej, w mojej ocenie nadmiernego, znaczenia i odrzucenie pojęcia „kobiecości”. Dlatego też można mi zarzucić sprzeczność, gdy używam rzeczowników konotujących płeć i odniesienia do płci. Mówiąc wprost: jestem osobą, którą Bóg powołał do istnienia i w nim podtrzymuje. Jestem dzieckiem Boga. To dziecko jest kobietą. A zatem jest córką. Dziecko Boga, które jest mężczyzną, jest synem Boga. Dzieci Boga kłócą się, kupują kolczyki bądź portki, jeżdżą na wakacje, a czasem nawet upijają się beaujolais nouveau. Ale to nie oznacza, że mają organizować wszystkie swoje sprawy i interakcje wokół różnicy płci. Mogą je organizować wokół wymiaru jedności i jednorodności” – Justyna Melonowska na swoim blogu odpowiada na zarzuty o. Jarosława Kupczaka.
Podróż do punktu magnetycznego - blog Jaremy Piekutowskiego
O pożytkach z oczyszczania wyobraźni

Krzywdzimy samych siebie, gdy pozwalamy sobie na nadmierne spiętrzenie wyobraźni. Przez to spiętrzenie rozleniwiony człowiek Zachodu sam tworzy znaczną część własnych dramatów. To wszystkie te szaleńcze zakochania, oscylujące między miłością a nienawiścią; wizje "złego świata" i samego siebie jako jego bezwolnej ofiary; wszystkie te "fioletowe klimaty", wzmacniane odpowiednim doborem tła muzycznego, filmów, a przede wszystkim wspólnym narzekaniem z innymi, którzy te same dramaty przeżywają.
Okruchy dnia - blog Ewy Karabin
Rzeczy względne i bezwzględne

Ilekroć obserwuję to wyniosłe milczenie, te pomruki zniecierpliwienia, nerwowe prychnięcia, to zdawkowe „dzień dobry” burknięte często spode łba, zastanawiam się, kiedy człowiek siedzący za kasą stał się dla nas jedynie maszyną inkasującą pieniądze. Czy to możliwe, żeby ludność w ten sposób odreagowywała traumę peerelu, gdy sklepowa dzierżyła władzę niepojętą i wymuszała na biednych klientach postawę upokarzająco służalczą? Oto masy w służbie dziejowej sprawiedliwości?
Forum Romanum - blog ogólny
Ks. Jan Kaczkowski: odważny i dziki

Bardzo poruszała mnie czuła uważność Jana wobec chorych – sam mógł być na ostatnich nogach, ale jeśli któryś z pacjentów go potrzebował, to on był do dyspozycji. Nieważne, że była trzecia w nocy, albo że przyjmował jakichś szacownych gości w hospicjum. I chory wcale nie zawsze musiał sygnalizować tę potrzebę spotkania. Wystarczyło spojrzenie, aby Jan wiedział, że dobrze będzie wziąć na stronę pana Kazimierza albo panią Marię i porozmawiać, czy po prostu pożartować. Tak było niemal do samego końca.
Ciało, jakich mało - wielkopostne rozmowy o ciele Laboratorium WIĘZI i portalu DEON.pl
Odpoczynek racz nam dać, Panie (nie tylko wieczny)

Odpoczynek nie jest nagrodą za ciężko wykonaną pracę ani luksusem dla tych, którzy mają dużo czasu. Odpoczynek to nie synonim wakacji, w trakcie których można nic nie robić. Jeśli chcemy zrozumieć jego miejsce w naszym życiu, musimy cofnąć się do samego początku.
Mini-multi-kulti - minutowe dialogi Atrakcyjnej Arabessy i Jasia Humusa
Historia kołem się toczy?

- Wiesz, że Münster wygrało światowy konkurs na średniej wielkości miasto, w którym żyje się najlepiej? Mimo to jakieś trzy miesiące temu odbyła się tu demonstracja w ramach światowego ruchu „Oburzonych”. Tylko czemu rewolucja w mieście o tak wysokiej jakości życia?
Mimo wszystko - blog ogólny
Jeden, święty, powszechny i apostolski

W każdą niedzielę i uroczystości wyznaję w czasie Mszy świętej, że „wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”. Te słowa co tydzień przypominają mi, dlaczego jestem w Kościele.
Kulturalny GPS - blog ogólny
Pod litewskim niebem. Troki (Trakai)

Tak, to naprawdę baśniowe miejsce – przyznaję, po raz kolejny wspominając Troki. Ta nieduża litewska miejscowość na południowy zachód od Wilna (niecała godzina jazdy autobusem lub samochodem) już w czasach Jagiellonów słynęła jako miejsce polowań, czyli ówcześnie pojętej rekreacji.
W stronę Słońca - blog Katarzyny Jabłońskiej
Z pamiętnika kuracjuszki – Dzień dziesiąty

To nie było konieczne. Mogłam sobie wycieczkę „trzy w jednym” (patrz – odc. „dzień czwarty”) podarować. Chociaż… Gdybym nie wybrała się na nią, nie poznałabym sympatycznego Pana, który w moim sanatorium odbywał rekonwalescencję po operacji zainstalowania bajpasów. Jak miło słuchać mężczyzny z ponad – jak sadzę – trzydziestoletnim stażem małżeńskim, który opowiadając o sprawach kompletnie nie związanych ze swoim małżeństwem, musi co jakiś czas wspomnieć o żonie, ponieważ stanowi ona integralną i piękną część jego życia.